Aktywacja w słuchawkach.
Zgadzam się z ostatnim wpisem Bartka. Też staram się być na uboczu kosztem nawet nie siedzenia na samym wierzchołku, o ile to nie nagina zasad bycia w AZ.

Nie ukrywam, że telegrafia umożliwiła mi bycie nieslyszalnym, co ma też i negatywny aspekt - w Bieszczadach na górkach mało uczeęzczanych przez ludzi puszczałem muzykę z telefonu, coby jakiś Pan Miś mnie w ramię z tyłu nie szturchal. ,)

Natomiast w tym tygodniu będąc w klubie A62A próbowałem nadawać i nawet koledzy krótkofalowcy, którzy nie nadają na CW, do mnie bezpośrednio gadali podczas nadawania nie rozumiejąc, że nadawanie telegrafią to TEŻ jest rozmowa i nie wypada wchodzić tak z butami. To tym bardziej czego wymagać od laikow na szlaku. Paradoksalnie wtedy pewnie paszczowe QSO lepiej się sprawdzają. wesoły
Na szlaku jednak opanowałam jedną rzecz - jak nie chcę interakcji z turystami, to unikam kontaktu wzrokowego. W zasadzie zawsze to działa, spróbuj tego, Mariusz.


  PRZEJDŹ NA FORUM