Beskid Wyspowy, 20-21.V.2016
W maratonach nie brałem udziału, ale po górkach popylałem po 40km z 25kg plecakiem - czas raczej średni bo 9-10h. Zdaję sobie jakie to obciążenie. Dziś musiałbym trochę potrenować, ale kiedyś..., jak co tydzień robiło się takie weekandowe tury po 60-70km...
Ja raczej pisałem o Marcinie w kontekście, że woli: tu powąchać kwiatek, tam pstryknąć zdjęcie, jeszcze w innym miejscu pogadać na radiu. A jak się uda dojść w wyznaczonym czasie na metę, to fajnie. Ale tak czy inaczej o zdrowie i kondycję trzeba dbać i przed imprezą i w trakcie jej trwania.

Oczywiście podziwiam wszystkich masochistów biorących udział w imprezach typu Rzeźnik czy Mountrail.


  PRZEJDŹ NA FORUM