SP Ekspedycja do SOTA 9A i E7
Takie zwierzaki są niesamowite. Miałem kiedyś podobną przygodę tyle że na Koziarzu, no i przewodnik był znacznie mniejszy. Po wyjściu z samochodu zobaczyłem że kilkadziesiąt metrów dalej z impetem startuje w naszą stronę średniej wielkości psiak szczekając niemiłosiernie. W pierwszym momencie pomyślałem że już po nogawkach wesoły Na szczęście okazało sie że był bardzo pokojowo nastawiony, doprowadził nas na sam szczyt dosłownie pod słupek geodezyjny i to na skróty dziką ścieżką ... a następnie towarzyszył podczas całej aktywacji. Oczywistym jest że to nie ja zjadłem na szczycie kanapkę wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM